Alarm burzowy na Opolszczyźnie! Mieszkańcy walczą z żywiołem
Silne burze przetaczające się przez region Opolszczyzny spowodowały poważne podtopienia. Strażacy są na nogach, pomagając mieszkańcom radzić sobie z konsekwencjami nawałnicy.
W piątek mieszkańcy Opolszczyzny doświadczyli nieoczekiwanej nawałnicy, która sprowadziła ze sobą intensywne deszcze i lokalne opady gradu. Przez niektóre miejscowości przeszły komórki burzowe, które zmusiły strażaków do podjęcia natychmiastowych działań. Oprócz Nysy, gdzie woda dostała się do budynków mieszkalnych oraz garażów, mieszkańcy Grodkowa i Wierzbnika również zmierzyli się z trudnościami związanymi z zalaniem.
Nasycone burze na terenie Nysy zaowocowały wejściem wody na parter lokalnych budynków mieszkalnych oraz do garażu, w którym przechowywano materiały budowlane. Szczególnie trudna sytuacja miała miejsce przy ul. Nyskiej oraz Działkowej, gdzie konieczna była pomoc w wypompowywaniu wody z apteki. W Grodkowie sytuacja nie wyglądała lepiej – woda przedarła się przez instalacje elektryczne, dostając się do najwyższych kondygnacji domów.
Na szczęście, dzięki szybkiej i skutecznej interwencji, do tej pory nie odnotowano poważniejszych uszkodzeń ziści ani osób poszkodowanych. Straż pożarna została zaalarmowana zarówno w obawie przed kolejnymi burzami, jak i możliwością ich przeniesienia się na inne regiony. Zostaliśmy poinformowani przez kpt. Grzegorza Piśniaka z KW PSP w Opolu, słuchając komunikatów nadanych przez Radio Opole.
Opolszczyzna znana jest z możliwych gwałtownych zjawisk pogodowych, które mogą pojawiać się nagle i powodować znaczne straty. Dlatego też, mieszkańcy i lokalne władze są żądani o pozostanie w pogotowiu aż do wieczora, kiedy to przewidywane jest załamanie pogody i potencjalne uspokojenie sytuacji burzowej.